Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
wyrzucasz? - ciska w końcu w prawą stronę, gdzie Żaboklicki wisi uczepiony jego ramienia, jak gończy pies ucha odyńca Żaboklicki wściekle rzuca okiem za siebie: "Słyszeli."
Kolumb i Jerzy są tuż.
- A czy pan wie?... Czy wiesz... - brutalizuje stanowczo - kto cię wyprowadza.
Obaj mocujący się intelektualiści znikają na zakręcie schodów. - Rien ne va plus... - dobiega głos krupiera z sali rulety.
XXV
Już na trzeci dzień Alina z matką wróciły do białego, martwego domu w ogrodzie. O znalezieniu innego mieszkania na stałe nie było mowy. Wytłumaczyły sobie, że jeśli dotychczas gestapo nie wróciło do willi na Mokotowie, nie ma właściwie powodu do specjalnych
wyrzucasz? - ciska w końcu w prawą &lt;page nr=160&gt; stronę, gdzie Żaboklicki wisi uczepiony jego ramienia, jak gończy pies ucha odyńca Żaboklicki wściekle rzuca okiem za siebie: "Słyszeli."<br>Kolumb i Jerzy są tuż.<br>- A czy pan wie?... Czy wiesz... - brutalizuje stanowczo - kto cię wyprowadza.<br>Obaj mocujący się intelektualiści znikają na zakręcie schodów. - Rien ne va plus... - dobiega głos krupiera z sali rulety.<br>&lt;tit&gt;XXV&lt;/&gt;<br>Już na trzeci dzień Alina z matką wróciły do białego, martwego domu w ogrodzie. O znalezieniu innego mieszkania na stałe nie było mowy. Wytłumaczyły sobie, że jeśli dotychczas gestapo nie wróciło do willi na Mokotowie, nie ma właściwie powodu do specjalnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego