Weszli na zaplecze, gdzie skryci przed oczyma ludzi,<br>mogli się wreszcie przywitać i porozmawiać chwilę swobodnie.<br> Ta młoda jeszcze osoba, choć o jakieś siedem lat od<br>Wojciucha starsza, sprawiała bardzo miłe wrażenie. Wysmukła,<br>zgrabna brunetka, miała w wyrazie oczu coś ujmującego.<br>Janek przyłapał się na tym, że zaczyna patrzeć na nią inaczej<br>niż na wszystkie kobiety. Rozmowa z panią Lucyną sprawiała<br>mu prawdziwą przyjemność. Nie śmiał jednak zabierać jej<br>cennego czasu. Przekazał więc pozdrowienia od "Redaktora",<br>odebrał pocztę i rad pożegnał się.<br> W kilka dni później, odwiedziwszy po drodze rodzinę<br>w Cięcinie i przyjaciół, u których zorganizowane zostały<br>punkty etapowe, powrócił Wojciuch