miała łzy w oczach. Na mogile Neptuna umieściliśmy deseczkę z napisem wymyślonym przez pana Łyczewskiego: "Śpij, Neptunie sprawiedliwy, psie nieszczęśliwy".<br><br>Leżąc w łóżku lubiłem przysłuchiwać się wieczornym rozmowom psów. Wystarczyło, żeby zaszczekała Nora, a już odpowiadał jej grubym basem brytan sąsiadów, dalej Szarik Łyczewskich, foksterier doktora Rybińskiego, a potem już niby echo odzywały się psy zza rzeki i czujne ucho rozpoznać mogło cienkie, piskliwe ujadanie białego szpica Firków. Pod te psie gawędy zasypiałem, a rano budziły mnie wielogłose szczebioty ptaków.<br><br><gap reason="sampling"><br><br>- Adamczyk, cyt! Ani słowa! - dodała przykładając palec do warg i tym samym palcem posłała mi całusa, ukazując w zalotnym uśmiechu swój