swoją przeszłość niby krowę, leżąc beztrosko pod jej wymieniem? Musisz przypominać o czasach powojennych sam sobie i twoim ludziom stale, w każdej chwili. Po wojnie nie wystarczy mieć czyste sumienie.<br>Stach szedł w milczeniu, zamyślony nad przyszłością. "Kazik" rozsunął przed nim mgły, zalegające nad wielką rzeką czasu. Rosły coraz szerzej, niby kręgi na wodzie, skrzące się horyzonty.<br>Minęli szczęśliwie żandarmską sztrajfę. Spod żelaznych okapów, ocieniających oczy, strzeliły w ich stronę świdrowate zerknięcia. W takich wypadkach czuło się dotkliwie swoje plecy.<br>Być może, dowódcę patrolu omamił zgrzebny, workowaty drelich Stacha, a także mizerna kurteczka i szary wygląd "Kazika". Okupacyjny "Amen" - Hande hoch