uprawiał twórczość panegiryczną wielostronną. Lepiej powiedzieć: wieloadresową. Trudno zliczyć, ilu patronom czy przyjaciołom składał ten wierszopis poetyckie ukłony. Potencjalnych mecenasów było w Polsce za dużo, mecenasów rzeczywistych za mało. A Vigilantius szukał właśnie poparcia dla dość szalonego przedsięwzięcia: chciał był bowiem transkrybować Biblię w klasyczne metra. Z tej zamierzonej "bibliady" nic nie wyszło; tylko dzieje cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej <br>opisał Grzegorz Czuj wierszem elegijnym i wydał ten poemat w Krakowie w 1568 r. pt. Censtochova.<br>Znacznie ciekawszą indywidualnością pisarską był znany nam już przyjaciel Reja, Andrzej Trzecieski vel Trzycieski, zwany Młodszym w odróżnieniu od swego ojca, także Andrzeja (Trzecieskiego Starszego