jakieś role, żony przed mężami, mężowie przed żonami, ukrywają swoje marzenia, potrzeby, swoja prawdziwa naturę, udajemy przed światem innych, niż jesteśmy, rozpaczliwie poszukujemy nawet sztucznej akceptacji, ale kiedy w końcu zdobędziemy się na szczerość, czujemy spływające błogosławieństwo, komfort harmonii ze światem.<br>A może poczułam po prostu, że nie mam jej nic innego do powiedzenia, przecież nie mam ani domu, ani samochodu, ani pieniędzy, ani męża, ani własnych dzieci. Nie mam nic do sprzedania poza prawda. Zaczęłam opowiadać, chociaż wiedziałam, że moje historie nie będą wesołe, że pewnie wyjedzie ode mnie w kiepskim humorze. Tylko czy dobry humor to jedyne, co może