Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
pukać, czy nie.
Podsunął mi fotel, z którego chwilę temu wstałem, kiedyśmy przystąpili do pożegnania.
- Ja do niczego nie namawiam - rzekł. - Ale jeżeli ma pan później po powrocie do kraju wyrzucać sobie, że nie wykorzystał pan jakiejś szansy, to lepiej, póki są możliwości, jeszcze raz spróbować szczęścia. Tym bardziej że nic pan nie ryzykuje.
Następnie przeszedł do szczegółów.
- Powiedziałem panu wczoraj, że każdy w Rzymie ma dostęp do jakiegoś wpływowego jezuity. Ja też. Nawet do dwu. Nie są to, na szczęście, figury aż takiego formatu jak pański ksiądz de Vos. Na szczęście, bo nie na świeczniku, który ściąga na siebie wszystkie
pukać, czy nie.<br>Podsunął mi fotel, z którego chwilę temu wstałem, kiedyśmy przystąpili do pożegnania.<br>- Ja do niczego nie namawiam - rzekł. - Ale jeżeli ma pan później po powrocie do kraju wyrzucać sobie, że nie wykorzystał pan jakiejś szansy, to lepiej, póki są możliwości, &lt;page nr=141&gt; jeszcze raz spróbować szczęścia. Tym bardziej że nic pan nie ryzykuje.<br>Następnie przeszedł do szczegółów.<br>- Powiedziałem panu wczoraj, że każdy w Rzymie ma dostęp do jakiegoś wpływowego jezuity. Ja też. Nawet do dwu. Nie są to, na szczęście, figury aż takiego formatu jak pański ksiądz de Vos. Na szczęście, bo nie na świeczniku, który ściąga na siebie wszystkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego