Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 27/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
mówi Żeleńska. - Przynoszą mi wodę, owoce. Najbardziej dokucza mi brak światła dziennego, bo w pomieszczeniu, w którym przebywam, jest tylko jarzeniówka. Panowie przynieśli grzejniki, bo tu jest bardzo zimno.

Jak znoszą swoje towarzystwo ochroniarze z dwóch przeciwnych obozów? - To nie jest wojna, a my jesteśmy tylko ludźmi - mówi jeden z nich. - Cała sytuacja jest głupia. Wykonujemy swoją pracę, za którą dostajemy pieniądze.

Pani Jolanta chciała zakończyć "wojnę". Proponowała, żeby sprawę wyjaśnić w sądzie, a do tej pory zaplombować lokal. Nowy właściciel nie zgodził się na to.
- Złożyliśmy doniesienie do prokuratury i w tej chwili są przesłuchiwani świadkowie - powiedziała nam Jolanta Słobińska, administrator
mówi Żeleńska. - Przynoszą mi wodę, owoce. Najbardziej dokucza mi brak światła dziennego, bo w pomieszczeniu, w którym przebywam, jest tylko jarzeniówka. Panowie przynieśli grzejniki, bo tu jest bardzo zimno. <br><br>Jak znoszą swoje towarzystwo ochroniarze z dwóch przeciwnych obozów? - To nie jest wojna, a my jesteśmy tylko ludźmi - mówi jeden z nich. - Cała sytuacja jest głupia. Wykonujemy swoją pracę, za którą dostajemy pieniądze.<br><br>Pani Jolanta chciała zakończyć "wojnę". Proponowała, żeby sprawę wyjaśnić w sądzie, a do tej pory zaplombować lokal. Nowy właściciel nie zgodził się na to.<br>- Złożyliśmy doniesienie do prokuratury i w tej chwili są przesłuchiwani świadkowie - powiedziała nam Jolanta Słobińska, administrator
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego