Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
i dodała ze łzami wzruszenia: - Tylko obiecaj mi, że pójdziesz do szpitala tydzień wcześniej! Nigdy w życiu tak się nie bałam, jak wtedy, kiedy się okazało, że nie zdążę, a moim położnikiem będzie Ida!
- Wiesz, nie było po tobie widać tego strachu.
- Cóż, nie chciałam robić Idusi afrontów.
- O, tak, nie czas był po temu - parsknęła śmiechem Gabriela.
Umilkły obie. Kreska oparła policzek o ramię Gabrysi. Zapanowała miła cisza, słychać było, jak z kranu Borejków kapie woda, jak w starej lodówce budzą się dalekie, brzękliwe wibracje, a Pyza i Tygrysek kłócą się zajadle za ścianą.
- Za pozwoleniem, odczep się - doleciało do
i dodała ze łzami wzruszenia: - Tylko obiecaj mi, że pójdziesz do szpitala tydzień wcześniej! Nigdy w życiu tak się nie bałam, jak wtedy, kiedy się okazało, że nie zdążę, a moim położnikiem będzie Ida!<br>- Wiesz, nie było po tobie widać tego strachu.<br>- Cóż, nie chciałam robić Idusi afrontów.<br>- O, tak, nie czas był po temu - parsknęła śmiechem Gabriela.<br>Umilkły obie. Kreska oparła policzek o ramię Gabrysi. Zapanowała miła cisza, słychać było, jak z kranu Borejków kapie woda, &lt;page nr=101&gt; jak w starej lodówce budzą się dalekie, brzękliwe wibracje, a Pyza i Tygrysek kłócą się zajadle za ścianą.<br>- Za pozwoleniem, odczep się - doleciało do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego