Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 258
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
szczeblu lokalnym, że tam, gdzie burmistrzowie i prezydenci miast znali dobrze miejscowych dowódców, te nieformalne znajomości pozwalały błyskawicznie podejmować i koordynować decyzje. Gdzie indziej każdy ruch wojska wymagał formalnej "podkładki", a wiele posunięć skutecznie tonęło w papierach i sporach kompetencyjnych.

Dziś najistotniejsze jest to, że doświadczenia armii wyniesione z powodzi nie doczekały się w siłach zbrojnych poważnej analizy, nie posunęły do przodu spraw. Nie sprzyjało zmianie podejścia wojska do likwidacji niemilitarnych zagrożeń zamieszanie wyborcze, były też bardziej istotne i absorbujące MON sprawy związane z rozmowami w NATO. Zmieniło się więc niewiele: nadal więc w sztabowych planach wojna przesłania inne, powszedniejsze przecież
szczeblu lokalnym, że tam, gdzie burmistrzowie i prezydenci miast znali dobrze miejscowych dowódców, te nieformalne znajomości pozwalały błyskawicznie podejmować i koordynować decyzje. Gdzie indziej każdy ruch wojska wymagał formalnej "podkładki", a wiele posunięć skutecznie tonęło w papierach i sporach kompetencyjnych.<br><br>Dziś najistotniejsze jest to, że doświadczenia armii wyniesione z powodzi nie doczekały się w siłach zbrojnych poważnej analizy, nie posunęły do przodu spraw. Nie sprzyjało zmianie podejścia wojska do likwidacji niemilitarnych zagrożeń zamieszanie wyborcze, były też bardziej istotne i absorbujące MON sprawy związane z rozmowami w NATO. Zmieniło się więc niewiele: nadal więc w sztabowych planach wojna przesłania inne, powszedniejsze przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego