Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
brałam więcej. Nasze objedinienije składało się z trzech przychodni i roddomu, razem pięćset osób. W żeńskiej konsultacji pracowały trzy Żydówki. Zdarzało się, że pacjentka zapomniała nazwiska swej lekarki, ale pamiętała, że lekarka Żydówka. Starsza pielęgniarka otwiera na oścież moje drzwi - czy to ta Żydówka was przyjmowała? Kiedy rozdawano premie, ja nie dostawałam, inni awansowali, ja nie, i każdy mnie mógł obrazić. Kiedy zamgławwracza odeszła na emeryturę, mogłam wrócić do szpitala, ale nie chciałam.

Mąż znalazł sobie Litwinkę i wyprowadził się. Wkrótce potem przyszedł jego znajomy, też rozwiedziony. Nie miał nic prócz starego samochodu, wszystko zostawił żonie, zdawało się, porządny człowiek. Sprzedałam
brałam więcej. Nasze objedinienije składało się z trzech przychodni i roddomu, razem pięćset osób. W żeńskiej konsultacji pracowały trzy Żydówki. Zdarzało się, że pacjentka zapomniała nazwiska swej lekarki, ale pamiętała, że lekarka Żydówka. Starsza pielęgniarka otwiera na oścież moje drzwi - czy to ta Żydówka was przyjmowała? Kiedy rozdawano premie, ja nie dostawałam, inni awansowali, ja nie, i każdy mnie mógł obrazić. Kiedy zamgławwracza odeszła na emeryturę, mogłam wrócić do szpitala, ale nie chciałam.<br><br>Mąż znalazł sobie Litwinkę i wyprowadził się. Wkrótce potem przyszedł jego znajomy, też rozwiedziony. Nie miał nic prócz starego samochodu, wszystko zostawił żonie, zdawało się, porządny człowiek. Sprzedałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego