Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
sekund ruszał się w wodzie. I daję wam słowo honoru - wiedziałem, że on żyje. Nic nie mogliśmy dla niego zrobić. To był jeden z tych głupich amerykańskich biologów tuż po dyplomie, którym wydaje się, że świat jest taki jak Discovery Channel. Płynęliśmy wyjątkowo tandetnym canoe przez Rapid River, która wcale nie jest rzeką, tylko wielkim zafajdanym rozlewiskiem. Rzęsa pokrywała wodę tak gęsto, że trudno było zauważyć wyłupiaste oczy potwora wynurzające się na powierzchnię. A ten amerykański idiota wychylił się całym tułowiem nad taflę, żeby zrobić zdjęcie. Najpierw bestia kłapnęła go wpół i pociągnęła do siebie. Próbował zaprzeć się nogami - nogi zostały
sekund ruszał się w wodzie. I daję wam słowo honoru - wiedziałem, że on żyje. Nic nie mogliśmy dla niego zrobić. To był jeden z tych głupich amerykańskich biologów tuż po dyplomie, którym wydaje się, że świat jest taki jak Discovery Channel. Płynęliśmy wyjątkowo tandetnym canoe przez Rapid River, która wcale nie jest rzeką, tylko wielkim zafajdanym rozlewiskiem. Rzęsa pokrywała wodę tak gęsto, że trudno było zauważyć wyłupiaste oczy potwora wynurzające się na powierzchnię. A ten amerykański idiota wychylił się całym tułowiem nad taflę, żeby zrobić zdjęcie. Najpierw bestia kłapnęła go wpół i pociągnęła do siebie. Próbował zaprzeć się nogami - nogi zostały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego