Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
mentorskim tonem pani domu.
- To nieprawda. Iw uważa się za tancerkę i jest wspaniałą tancerką - protestował Witek.
- Ach! - Matka ze zniecierpliwieniem machnęła dłonią. - Ta dziewczyna usidliła cię, złapała na zgrabny tyłeczek, a ty dajesz się jej wodzić za nos.
- Czemu jej tak nienawidzicie?! - krzyknął i wyszedł z pokoju, wiedząc, że nie ma takich słów, które wpłynęłyby na ich opinię o Iw.
Co dalej? - pytał z rozpaczą, bo przecież zupełnie inaczej wyobrażał sobie powitanie Iw przez rodziców. Witek rozumiał, że albo ulegnie rodzicom i zrezygnuje z Iw, albo też poślubi dziewczynę wbrew ich woli. Zrezygnować z Iw? Nigdy... Kocha ją, ona też
mentorskim tonem pani domu.<br>- To nieprawda. Iw uważa się za tancerkę i jest wspaniałą tancerką - protestował Witek.<br>- Ach! - Matka ze zniecierpliwieniem machnęła dłonią. - Ta dziewczyna usidliła cię, złapała na zgrabny tyłeczek, a ty dajesz się jej wodzić za nos.<br>- Czemu jej tak nienawidzicie?! - krzyknął i wyszedł z pokoju, wiedząc, że nie ma takich słów, które wpłynęłyby na ich opinię o Iw.<br>Co dalej? - pytał z rozpaczą, bo przecież zupełnie inaczej wyobrażał sobie powitanie Iw przez rodziców. Witek rozumiał, że albo ulegnie rodzicom i zrezygnuje z Iw, albo też poślubi dziewczynę wbrew ich woli. Zrezygnować z Iw? Nigdy... Kocha ją, ona też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego