Tam było jak w piecu - mówi młoda kobieta. Dodaje, że po ceremonii, zamiast jechać na przyjęcie, musiała wrócić do domu, żeby się odświeżyć i przebrać w inną sukienkę. <br>Także pracownicy USC narzekają na warunki. - Kiedy przyjdzie lato, rzeczywiście robi się nieciekawie. Mamy wentylatory, po każdym ślubie wietrzymy, ale to się nie na wiele zdaje - mówi zastępczyni kierownika USC Bernadeta Zubik. Tłumaczy, że gdyby to od nich, czyli USC zależało, to klimatyzacja byłaby już dawno.<br><br><tit>Prezydent obiecał</><br><br>O wszystkich inwestycjach w USC decyduje prezydent. - We wrześniu będziemy dzielić dodatkowe pieniądze z budżetu miasta. Obiecuję, że klimatyzacja w willi przy ul. Kazimierza Wielkiego