Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
a teraz pozostawało już tylko wyjąć z szuflady torebkę z kosmetykami, i poprawiłam zarys brwi, i pociągnęłam tuszem rzęsy, i przypudrowałam policzki, a na koniec wystarczyło jedynie dotknąć lekko szminką pełnych warg,
i widziałam teraz w lustrze nie kilkunastoletniego chłopca, ale całkiem ładną i apetyczną dziewczynę w mundurku, na pewno nie brzydszą od tych dwóch australijskich małpeczek,
i uświadomiłam sobie nagle, że po prostu nie wiem, co dalej, po co to przebranie, dokąd pójść, z kim?
i niespodzianie przyszła mi na myśl dojmująca legenda, którą mama tak często mi opowiadała: o Hermafrodycie, synu Hermesa i Afrodyty (stąd to imię), nadobnym chłopcu, który
a teraz pozostawało już tylko wyjąć z szuflady torebkę z kosmetykami, i poprawiłam zarys brwi, i pociągnęłam tuszem rzęsy, i przypudrowałam policzki, a na koniec wystarczyło jedynie dotknąć lekko szminką pełnych warg,<br>i widziałam teraz w lustrze nie kilkunastoletniego chłopca, ale całkiem ładną i apetyczną dziewczynę w mundurku, na pewno nie brzydszą od tych dwóch australijskich małpeczek,<br>i uświadomiłam sobie nagle, że po prostu nie wiem, co dalej, po co to przebranie, dokąd pójść, z kim?<br>i niespodzianie przyszła mi na myśl dojmująca legenda, którą mama tak często mi opowiadała: o Hermafrodycie, synu Hermesa i Afrodyty (stąd to imię), nadobnym chłopcu, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego