Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
narastającej politycznej rozróby wreszcie prezydent wypowiedział się jasno: czas skończyć z tymi pomówieniami, nie będzie odwoływań ministrów tylko dlatego, że ktoś coś domniemywa.

Po co więc była cała ta niby afera? Niewątpliwie zrodziła się ona wewnątrz Akcji Wyborczej Solidarność i rzeczywiście najprawdopodobniej w okolicach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zrodziła się nie dlatego, że - jak sugerował szef Kancelarii - właśnie kończą się prace nad nowelizacją ustawy lustracyjnej i komuś zależy na tym, aby lustrację zahamować. Zrodziła się dlatego, że ustawa od wielu miesięcy jest prawem martwym i nadal można swobodnie hasać oskarżając, kogo się chce. Z dużym prawdopodobieństwem, że coś się tam do oskarżonego
narastającej politycznej rozróby wreszcie prezydent wypowiedział się jasno: czas skończyć z tymi pomówieniami, nie będzie &lt;orig&gt;odwoływań&lt;/&gt; ministrów tylko dlatego, że ktoś coś domniemywa.<br><br> Po co więc była cała ta niby afera? Niewątpliwie zrodziła się ona wewnątrz Akcji Wyborczej Solidarność i rzeczywiście najprawdopodobniej w okolicach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zrodziła się nie dlatego, że - jak sugerował szef Kancelarii - właśnie kończą się prace nad nowelizacją ustawy lustracyjnej i komuś zależy na tym, aby lustrację zahamować. Zrodziła się dlatego, że ustawa od wielu miesięcy jest prawem martwym i nadal można swobodnie hasać oskarżając, kogo się chce. Z dużym prawdopodobieństwem, że coś się tam do oskarżonego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego