włosach. W ten sposób udało się wypłoszyć Łarysę z upartego milczenia.<br><br><br>- Jej Bohu, otrułabym się, gdybym miała czym - powiedziała Łarysa zmęczonym głosem.<br>- <foreign>Durnyj tebe pop chrestyw</> - oświadczyła szczerozłota Ukrainka. - Jak mnie porzucił kochanek, to chciałam obwiesić się na powróśle. Ale pomyślałam, że takich cycek żadne powrósło nie utrzyma. Twoje też nie gorsze. I zamiast powiesić się, poszłam przez wieś kręcąc tyłkiem. A potem na noc do stodoły. Słyszę, jak jeden skrada się do mnie na sianie. To ja go haps, za co trzeba, i trzymam. Poczekaj, chłopcze, nie śpiesz się. Skrada się drugi, haps go mocno - poczekaj, serdeńko, nie wierć się. A