pesymizmie. Uczony Kropiwnicki<br>bowiem zmienił hipotezę naukową w próbę oddziaływania społecznego, czyli<br>politykę. Wystąpił na konferencji prasowej i oddziaływał w kierunku<br>potwierdzenia pesymizmu. To postawiło go, rzecz jasna, w konflikcie ze<br>swym rządem i ze swym premierem. Nie po to bowiem się rządzi, żeby było<br>gorzej.<br>5. Można ministra Kropiwnickiego nie lubić, można z nim się nie zgadzać,<br>ale trudno odmówić mu tragizmu. Minister Kropiwnicki, wiedząc, co wie i<br>wierząc, w co wierzy, był - że tak powiem - także uczonym Kropiwnickim, a<br>więc człowiekiem zobowiązanym zawodowo do wypowiadania prawdy. Jest<br>pytanie o to, jak należy rozwiązywać konflikt między sumieniem ministra a<br>sumieniem uczonego