i jakąś zakąskę.<br>- A co to za okazja?<br>- Imieniny.<br>- No rzeczywiście, Tadeusza i Szymona wczoraj było, to wszystkiego najlepszego, panie Szymku. Stawiam kolejkę. - Skąpstwo Cichockiego było bywalcom baru dobrze znane, więc takie zachowanie i nienaturalna u niego wylewność wskazywały, że jest zdenerwowany.<br>- Pan da spokój, panie Cichocki.<br>- Nie, panie Szymku, nie ma mowy.<br>- Jak pan chce.<br>- Pan siądzie, przyniosę do stolika. Może być ryba po grecku na zagrychę?<br>- Dobra.<br>Klawisze ledwie zdążyli usiąść i zapalić, kiedy z dworu wrócił właściciel mercedesa. Podszedł szybko do stolika.<br>- Wychodzimy - powiedział rozkazującym tonem.<br>Cała trójka podniosła się od stołu.<br>- Jowa, mówiłem chyba, kurwa, że ty zostajesz. Za