Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na desce i przejeżdża kawałek na fali. A potem wrzeszczą do siebie w wodzie jak opętani: "Czułeś to? Czułeś?".
Wodny dzień. To dzień Sylwii: najpierw wszyscy usiłują posadzić ją za kierownicą wodnego skutera, a ona krzyczy, że się boi. Potem wszyscy krzyczą, żeby wreszcie oddała skuter Piotrkowi, a ona, że nie ma mowy, że jest świetnie! W końcu łaskawie zgadza się odwieźć go do portu na tylnym siodełku.

Najpiękniejsze

Miami Beach wczesnym rankiem. Czyli koło dziewiątej. Pusta plaża, wymarłe ulice (większość sklepów czynna od 12 do 9 wieczorem), pierwsi goście w hotelowych kawiarniach wyglądają w swych białych koszulach i T-shirtach jak w
na desce i przejeżdża kawałek na fali. A potem wrzeszczą do siebie w wodzie jak opętani: "Czułeś to? Czułeś?". <br>Wodny dzień. To dzień Sylwii: najpierw wszyscy usiłują posadzić ją za kierownicą wodnego skutera, a ona krzyczy, że się boi. Potem wszyscy krzyczą, żeby wreszcie oddała skuter Piotrkowi, a ona, że nie ma mowy, że jest świetnie! W końcu łaskawie zgadza się odwieźć go do portu na tylnym siodełku. <br><br>&lt;tit&gt;Najpiękniejsze&lt;/&gt;<br><br> Miami Beach wczesnym rankiem. Czyli koło dziewiątej. Pusta plaża, wymarłe ulice (większość sklepów czynna od 12 do 9 wieczorem), pierwsi goście w hotelowych kawiarniach wyglądają w swych białych koszulach i T-shirtach jak w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego