Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Moja droga, cóż my możemy na to poradzić? Wiem, że nie jest wygodnie, ale sama powiedz...
- Powinieneś porozmawiać rozsądnie z Ireną. - I co?
- Namówić, żeby się przeniosła do szpitala. - Moja droga...
- I jej będzie lepiej, i nam.
- Nam może, ale nie jej. Zastanów się, kobieta przed tygodniem wróciła z obozu, nie ma prócz nas nikogo... Zdajesz sobie sprawę, jakie są teraz warunki po szpitalach?
Szczuka uważniej począł słuchać.
- A u nas? Jakież u nas są warunki? - Zawsze nie to co szpital.
Deszcz lał niezmiennie, lecz burza przemijała, grzmoty biły już dalej. Przez moment Szczuka się zawahał. Poczuł jednak, że jeśli tej sprawy
Moja droga, cóż my możemy na to poradzić? Wiem, że nie jest wygodnie, ale sama powiedz...<br>- Powinieneś porozmawiać rozsądnie z Ireną. - I co?<br>- Namówić, żeby się przeniosła do szpitala. - Moja droga...<br>- I jej będzie lepiej, i nam.<br>- Nam może, ale nie jej. Zastanów się, kobieta przed tygodniem wróciła z obozu, nie ma prócz nas nikogo... Zdajesz sobie sprawę, jakie są teraz warunki po szpitalach?<br>Szczuka uważniej począł słuchać.<br>- A u nas? Jakież u nas są warunki? - Zawsze nie to co szpital.<br>Deszcz lał niezmiennie, lecz burza przemijała, grzmoty biły już dalej. Przez moment Szczuka się zawahał. Poczuł jednak, że jeśli tej sprawy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego