Typowa reakcja pohibernacyjna. Ojej.</><br><who4>Ooo? Dzień dobry.</><br><who3>Jaka miła obsługa.</><br><who4>Śniadanko. Dziękuję bardzo. Od trzech lat nie miałem nic w ustach, hi, hi, hi...</><br><who3>Rogaliki, jajka, jak miło.</><br><who4>Hi, hi, hi... Przepraszam bardzo, to pieczywo jest czerstwe.</><br><who3>Jak?</><br><who4>Ale jasne! Pomysłowa rzecz!</><br><who3>Dziękuję. Chyba straciłem smak.</><br><who4>Bo to w ogóle nie ma smaku...</><br><who8> Obowiązuje was ciągle dieta adaptacyjna.</><br><who4>A chyba że tak.</><br><br><who4>Tak mnie jakoś mdli, jak nie zapalę to... Zaraz, zaraz, zaraz, zaraz, zaraz. Jest, hi, hi.</><br><who3>No nie, pan jest nieodpowiedzialny.</><br><who4>Przepraszam, że tak z ręki.</><br><who3>Poza tym nie wolno tutaj palić, nie ma popielniczek.</><br><who4>Co... Mogliśmy nie wiedzieć. Zresztą