Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Wezwaliśmy elektryka. Ledwo się zjawił, pojawili się państwo F. Od razu zaczęły się wyzwiska na elektryka. Powiedzieli, że sobie nie życzą, aby tutaj naprawiać prąd. W trakcie awantury F. rzucił się na elektryka. Jeden z lokatorów go obronił. Zwróciliśmy się o pomoc do policji. Powiedzieli, że nie mogą interweniować, bo nie mają prawa Złożyliśmy doniesienie do prokuratury, ale dowiedzieliśmy się, że dostaniemy jedynie pismo, aby sprawę oddać do sądu cywilnego. Będą duże koszty. My wiemy, że ten dom należy do pana F. Urząd Miasta powinien się nami zająć. Już drugi tydzień jesteśmy bez prądu. Teraz dopiero rozumiemy opowiadania o tym, jak żyło
Wezwaliśmy elektryka. Ledwo się zjawił, pojawili się państwo F. Od razu zaczęły się wyzwiska na elektryka. Powiedzieli, że sobie nie życzą, aby tutaj naprawiać prąd. W trakcie awantury F. rzucił się na elektryka. Jeden z lokatorów go obronił. Zwróciliśmy się o pomoc do policji. Powiedzieli, że nie mogą interweniować, bo nie mają prawa Złożyliśmy doniesienie do prokuratury, ale dowiedzieliśmy się, że dostaniemy jedynie pismo, aby sprawę oddać do sądu cywilnego. Będą duże koszty. My wiemy, że ten dom należy do pana F. Urząd Miasta powinien się nami zająć. Już drugi tydzień jesteśmy bez prądu. Teraz dopiero rozumiemy opowiadania o tym, jak żyło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego