poletkach zjawi się trzyosobowa komisja, której nie wszyscy członkowie będą wiedzieli, co naprawdę robią. - Spośród pracowników Rolniczego Zakładu Doświadczalnego w Winnej Górze tylko ja i koleżanka wiemy, że uprawiamy rośliny transgeniczne - zauważa Pankracy Antoni Bubniewicz, zastępca dyrektora. Członkowie komisji przypilnują, aby zebrane <orig>transgeny</> najpierw zostały dokładnie rozdrobnione, potem zaś polane nie mniej niż 20 litrami benzyny i spalone w głębokim dole. Tak, żeby do resztek nie dokopała się żadna sarna ani dzik.<br><br>Zieloni, którym na Zachodzie zdarza się niszczyć plantacje GMO, ubierają się w szczelne, kosmiczne kombinezony, chroniące oczy okulary, maski mające uniemożliwić przedostanie się transgenicznych pyłków do dróg oddechowych. Służy to tylko