Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 7.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
pojawiła się seria artykułów na mój temat. Ona mogła być doskonałym kontaktem dla redakcji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dokument obciążający Rutkowskiego trafił do redakcji dziennika dzięki pracownikowi jego biura detektywistycznego, byłemu funkcjonariuszowi policji. - Sprawdzam wszystkich, którzy mogli uczestniczyć w tej perfidii - powiedział nam poseł. Zdaniem jednego z pracowników Rutkowski, nigdy nie pisał pism wewnętrznych. Zdarzało się natomiast, że tworzono druki podpisywane in blanco. - Była też pracownica, która doskonale potrafiła podpisać się za szefa - usłyszeliśmy. W liście do pracowników biura, który opublikowała wczoraj "Trybuna", Rutkowski miał m.in. napisać: "W związku z zaistniałą sytuacją, zlecam zadanie polegające na zniszczeniu całej dokumentacji obciążającej moją
pojawiła się seria artykułów na mój temat. Ona mogła być doskonałym kontaktem dla redakcji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dokument obciążający Rutkowskiego trafił do redakcji dziennika dzięki pracownikowi jego biura detektywistycznego, byłemu funkcjonariuszowi policji. - Sprawdzam wszystkich, którzy mogli uczestniczyć w tej perfidii - powiedział nam poseł. Zdaniem jednego z pracowników Rutkowski, nigdy nie pisał pism wewnętrznych. Zdarzało się natomiast, że tworzono druki podpisywane in blanco. - Była też pracownica, która doskonale potrafiła podpisać się za szefa - usłyszeliśmy. W liście do pracowników biura, który opublikowała wczoraj "Trybuna", Rutkowski miał m.in. napisać: "W związku z zaistniałą sytuacją, zlecam zadanie polegające na zniszczeniu całej dokumentacji obciążającej moją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego