Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
wydało mi się niepoważne (choć podobno Natolscy bardzo się tym wzruszali), bo jak można dać dzieciom do ręki tak niebezpieczną zabawkę. Moim zdaniem, jest to lekceważenie sakramentu, nie mówiąc już o tym, że przyhamuje to ich rozwój, ogłupi; ogłupi; a w końcu rozwiodą się, ale będzie już za późno. Starsi nie powinni byli do tego dopuścić. Mówiłem na ten temat wiele, ale tylko rozjątrzyłem przez to rodzinę jeszcze bardziej przeciw sobie. Jednak mniejsza o to. Dość na tym, że w parę dni po ślubie Madzia zaprosiła mnie na obiad. No i oczywiście. Mieszkanie jeszcze nie posprzątane. Zupa się rozlała i wcale jej nie
wydało mi się niepoważne (choć podobno Natolscy bardzo się tym wzruszali), bo jak można dać dzieciom do ręki tak niebezpieczną zabawkę. Moim zdaniem, jest to lekceważenie sakramentu, nie mówiąc już o tym, że przyhamuje to ich rozwój, ogłupi; ogłupi; a w końcu rozwiodą się, ale będzie już za późno. Starsi nie powinni byli do tego dopuścić. Mówiłem na ten temat wiele, ale tylko rozjątrzyłem przez to rodzinę jeszcze bardziej przeciw sobie. Jednak mniejsza o to. Dość na tym, że w parę dni po ślubie Madzia zaprosiła mnie na obiad. No i oczywiście. Mieszkanie jeszcze nie posprzątane. Zupa się rozlała i wcale jej nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego