Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
wyszeptała Helenka.
- No to chodź ze mną!
- Za nic, za nic na świecie!...
- ...ratuje On twe życie od śmierci, nasyca On dobrami pragnienia twoje...
- Ktoś się modli.
- Nikogo nie było, nikogo! Przecież sama widziałaś, że nikogo nie było na cmentarzu. Uciekajmy!
Właściwie to i Henrysia poczuła ochotę do ucieczki, ale nie śmiała już teraz ruszyć się z miejsca.
- ...człowiek, dni jego jak trawa i jako kwiat polny, tak przekwita on... i nie rozpoznasz miejsca, kędy był.
W pamięci Henrysi stanęła ostra opowieść panny Zosi, jej oczy jasne i głos przeźroczysty.
- ...i wszystko jako proch zwietrzeje...
Helenka uczyniła heroiczny wysiłek, dała susa z
wyszeptała Helenka. <br>- No to chodź ze mną! <br>- Za nic, za nic na świecie!...<br>- ...ratuje On twe życie od śmierci, nasyca On dobrami pragnienia twoje... <br>- Ktoś się modli. <br>- Nikogo nie było, nikogo! Przecież sama widziałaś, że nikogo nie było na cmentarzu. Uciekajmy! <br>Właściwie to i Henrysia poczuła ochotę do ucieczki, ale nie śmiała już teraz ruszyć się z miejsca. <br>- ...człowiek, dni jego jak trawa i jako kwiat polny, tak przekwita on... i nie rozpoznasz miejsca, kędy był. <br>W pamięci Henrysi stanęła ostra opowieść panny Zosi, jej oczy jasne i głos przeźroczysty. <br>- ...i wszystko jako proch zwietrzeje... <br>Helenka uczyniła heroiczny wysiłek, dała susa z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego