kościoła, albo z niego wraca. Ta, która mieszka piętro wyżej, nie opuszcza swego posterunku w oknie, skrupulatnie notując w swoim pożółkłym, zatłuszczonym zeszycie kto, o której i z kim wraca. Na tym samym piętrze mieszka pani Róża, która jest szefową bezwzględnego komitetu parkingowego. A twój mąż nigdy wyjeżdżając z parkingu nie zamyka bramy, wyciągam asa z rękawa. Jeżeli pani Róża dowie się o tym, Jasio dostanie zapewne ze dwadzieścia karnych dyżurów, snuję przypuszczenia. Pod rząd, oczywiście. O Matko, pod rząd! Biorąc pod uwagę, że wreszcie oddałem wam pieniądze, to tym, razem moje jest na wierzchu. Śmieję się złowieszczo. A wracając do wariatów