Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
mój braciszek nie doświadczył nic z tego, co jest mi dane tu w nadmiarze. Cokolwiek by mówić o pełzającej materii, jej eteryczna energia, wydzielająca się podczas intymnych kontaktów, jest słodka, jak widmo supernowej.
Wtedy Jezus, dzisiaj ja i zawsze to samo nienasycenie. Pełzacze wierzą, że braciszek wróci z podróży do nieba i wtedy wszystkim skończą się wszystkie kłopoty. Zapanuje taka szczęśliwość, że wszechświat zatrzyma się w swym ruchu, słońca zgasną, a wszelkie wymiary zawisną na strunach boskich skrzypiec.
Wiesz, polubiłem ich. Gdybym mógł, to czemu nie? Mały ziemski raj. A w środku ja na tronie z czarnego bazaltu...
Twój święty Lucy
mój braciszek nie doświadczył nic z tego, co jest mi dane tu w nadmiarze. Cokolwiek by mówić o pełzającej materii, jej eteryczna energia, wydzielająca się podczas intymnych kontaktów, jest słodka, jak widmo supernowej.<br>Wtedy Jezus, dzisiaj ja i zawsze to samo nienasycenie. Pełzacze wierzą, że braciszek wróci z podróży do nieba i wtedy wszystkim skończą się wszystkie kłopoty. Zapanuje taka szczęśliwość, że wszechświat zatrzyma się w swym ruchu, słońca zgasną, a wszelkie wymiary zawisną na strunach boskich skrzypiec.<br>Wiesz, polubiłem ich. Gdybym mógł, to czemu nie? Mały ziemski raj. A w środku ja na tronie z czarnego bazaltu...<br>Twój święty Lucy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego