się długo z czwartkiem w pierwszym tygodniu czerwca, i myślałem, że to święto stałe jak Boże Narodzenie, a nie ruchome jak Wielkanoc, i ilekroć o nim myślałem, stawały mi przed oczami cztery ołtarze wzniesione na skrzyżowaniach alej w parku otaczającym piętnastkę, każdy odmienny, inaczej przystrojony,<br>a więc pierwszy: Sodalicji Mariańskiej, niebiesko- -biały, drugi - harcerski, ze srebrnymi lilijkami na szkarłatnym tle, trzeci - Serca Jezusowego, a wreszcie czwarty, największy, poświęcony Najświętszej Pannie Maryi z księdzem Kordeckim broniącym murów Częstochowy,<br>i sama procesja, prowadzona przez trzech naszych księży katechetów, którym przewodniczył ksiądz Franciszek Tomasik, i dziewczęta w białych sukienkach i w granatowych mundurkach; przychodziły