Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
tłoczą się jakieś dymne zjawy skłębione w blasku purpurowego światła. Przez otwarte okno widać szafirowe niebo usłane gwiazdami, a pośrodku stoi zjawa, jakiś geniusz muzyki, zielonego koloru i w jednej ręce trzyma lirę, a drugą wyciąga w stronę pianina, przy czym oblana jest szafirowym światłem, płynącym przez otwarte okno z niebios, a u stóp jej kładzie się purpurowy blask bijący od skłębionych zjaw. Otóż dziś przychodzi mi ten portret od czasu do czasu na pamięć, ale bynajmniej mnie nie śmieszy. Kiedy słucham Appassionaty, to wydaje mi się, że to jest właśnie tak, że to na tym polega: purpurowy blask i szafirowe
tłoczą się jakieś dymne zjawy skłębione w blasku purpurowego światła. Przez otwarte okno widać szafirowe niebo usłane gwiazdami, a pośrodku stoi zjawa, jakiś geniusz muzyki, zielonego koloru i w jednej ręce trzyma lirę, a drugą wyciąga w stronę pianina, przy czym <page nr=169> oblana jest szafirowym światłem, płynącym przez otwarte okno z niebios, a u stóp jej kładzie się purpurowy blask bijący od skłębionych zjaw. Otóż dziś przychodzi mi ten portret od czasu do czasu na pamięć, ale bynajmniej mnie nie śmieszy. Kiedy słucham Appassionaty, to wydaje mi się, że to jest właśnie tak, że to na tym polega: purpurowy blask i szafirowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego