I żadne serca złote, srebrne, platynowe,<br>żywe czy z drogich kamieni,<br>nie ukoją, nie uciszą zdumienia,<br>które się w oczach twych mieni...</><br><br><div1><tit1>I ANI LILII WODNEJ</><br><br>I ani lilii wodnej, aby się uchwycić<br>w wielkim jeziorze nieba,<br>w którym serce tonie...<br>Któż mi przyszłość wywróży<br>z lotu samolotów,<br>grających na nieboskłonie?<br>Jaskółki tulą wieści z różanych poddaszy<br>do <orig>haub</> pięknych pilotów,<br>szarpiących obłoki...<br>Zmierzch idzie, za górami<br>milkną głosy maszyn,<br>noc nakłada żałobę<br>nie wiadomo po kim...</><br><br><div1><tit1>***</><br><br>Magnolie chylą na bok ciężar białych twarzy<br>Nie mówmy dziś o śmierci,<br>gdy świat się rozmarzył.<br>Na ławkę pod drzewami spadła kwiatów wiecha<br>Nie