Po dwóch tygodniach bezowocnych zabiegów mister Dawid zmuszony był dać za wygraną.<br>Jak wszyscy gracze giełdowi, mister Dawid Lingslay był fatalistą i przekonawszy się o bezskuteczności wszystkich usiłowań, sam na sam z sobą w swoim luksusowym pokoju hotelowym przyznał się szczerze do przegranej. Wszystko dotychczas w życiu udawało mu się niebywale <page nr=138>.<br> Nieraz, stojąc na kolejnym szczeblu drabiny finansowej, rzuciwszy okiem w dół, doznawał na chwilę lekkiego zawrotu głowy na myśl, że karta jego może być kiedyś bita.<br>Przekonawszy się tym razem, że wyjścia nie ma, mister Dawid Lingslay, jak przystało na dżentelmena, sporządził testament, przetelegrafował go do Nowego Jorku, zamknął w