Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
się na moment. Ale to chyba nie było możliwe.
Avallac'h zbliżył się do posągu, ostrożnym, delikatnym ruchem pogładził marmurowe ramię. Potem odwrócił się, a na jego trójkątnej twarzy zjawił się znowu zwykły, lekko drwiący uśmiech.
- Czy wiesz, wiedźminie, co jest największym minusem długowieczności?
- Nie.
- Seks.
- Co?
- Dobrze słyszałeś. Seks. Po niecałych stu latach staje się nudny. Nie ma w nim już nic, co mogłoby fascynować i ekscytować, co miałoby podniecający urok nowości. Wszystko już było... Takim czy innym sposobem, ale było. I wtedy nagle przychodzi Koniunkcja Sfer i pojawiacie się tutaj wy, ludzie. Pojawiają się tu niedobitki ludzi, przybyłe z innego
się na moment. Ale to chyba nie było możliwe.<br>Avallac'h zbliżył się do posągu, ostrożnym, delikatnym ruchem pogładził marmurowe ramię. Potem odwrócił się, a na jego trójkątnej twarzy zjawił się znowu zwykły, lekko drwiący uśmiech. <br>- Czy wiesz, wiedźminie, co jest największym minusem długowieczności?<br>- Nie.<br>- Seks. <br>- Co?<br>- Dobrze słyszałeś. Seks. Po niecałych stu latach staje się nudny. Nie ma w nim już nic, co mogłoby fascynować i ekscytować, co miałoby podniecający urok nowości. Wszystko już było... Takim czy innym sposobem, ale było. I wtedy nagle przychodzi Koniunkcja Sfer i pojawiacie się tutaj wy, ludzie. Pojawiają się tu niedobitki ludzi, przybyłe z innego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego