Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
były historykami, na pewno nie miałyby mu za złe tajemnic parku w Jabłonnie, letni wieczór, ławeczka, śliczny dekolt i perfuma, och, jakże on musi za tym tęsknić, wyobrażam sobie.
Bo nie wątpię, że musi być w pełni sił męskich, nie to co ja, nie ośmieliliby się przeprowadzić na nim tak niecnego zabiegu, który można wykonywać na motłochu; nawet prześladownicy mają względy dla książąt krwi.
Znienacka watażka kuksnął mnie w bok, bo widać miał mi za złe, że się zagapiłem, i udzielił mi wielce zastanawiającego pouczenia: - Słyszysz pan, jak zadzwonią na obiad, to zejdziesz do stołówki, bo tu do łóżek się nie
były historykami, na pewno nie miałyby mu za złe tajemnic parku w Jabłonnie, letni wieczór, ławeczka, śliczny dekolt i perfuma, och, jakże on musi za tym tęsknić, wyobrażam sobie.<br>Bo nie wątpię, że musi być w pełni sił męskich, nie to co ja, nie ośmieliliby się przeprowadzić na nim tak niecnego zabiegu, który można wykonywać na motłochu; nawet &lt;orig&gt;prześladownicy&lt;/&gt; mają względy dla książąt krwi.<br>Znienacka watażka kuksnął mnie w bok, bo widać miał mi za złe, że się zagapiłem, i udzielił mi wielce zastanawiającego pouczenia: - Słyszysz pan, jak zadzwonią na obiad, to zejdziesz do stołówki, bo tu do łóżek się nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego