Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Romantyczny Styl
Nr: 2
Miejsce wydania: Bielsko-Biała
Rok: 2001
więc to bachorstwo dosmaczałam sobie tak, jak umiałam.
RS: Była Pani niezwykłym dzieckiem. Czy zachowanie małej Krysi zapowiadało, że wyrośnie z niej artystka?
K.S.: Jeden z moich opiekunów pytał często, kim chciałabym zostać. Odpowiadałam, że zakonnicą, a on dodawał: filmową, więc to moje zachowanie musiało być w zauważalny sposób niecodzienne, zadziwiające. Niedawno miałam recital w Goworowie koło Ostrołęki - miejscowości, gdzie Niemcy zgładzili moją rodzinę. Byłam tam pierwszy raz, wcześniej nie odważyłam się ze względu na tragiczne wspomnienia. Poznałam człowieka, który na strychu domu, gdzie mieszkaliśmy, znalazł książkę o wielkich pisarzach, czytaną przeze mnie w dzieciństwie. Książka była ilustrowana portretami artystów
więc to &lt;orig&gt;bachorstwo&lt;/&gt; dosmaczałam sobie tak, jak umiałam.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;RS: Była Pani niezwykłym dzieckiem. Czy zachowanie małej Krysi zapowiadało, że wyrośnie z niej artystka?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;K.S.: Jeden z moich opiekunów pytał często, kim chciałabym zostać. Odpowiadałam, że zakonnicą, a on dodawał: filmową, więc to moje zachowanie musiało być w zauważalny sposób niecodzienne, zadziwiające. Niedawno miałam recital w Goworowie koło Ostrołęki - miejscowości, gdzie Niemcy zgładzili moją rodzinę. Byłam tam pierwszy raz, wcześniej nie odważyłam się ze względu na tragiczne wspomnienia. Poznałam człowieka, który na strychu domu, gdzie mieszkaliśmy, znalazł książkę o wielkich pisarzach, czytaną przeze mnie w dzieciństwie. Książka była ilustrowana portretami artystów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego