Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 13/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
o szóstej rano. Sęk w tym, że raczej tego nie oczekuję. Przyczyną mojej pobudki nie jest zepsuty budzik czy złośliwy sąsiad, tylko... śmieciarka, która robi niesamowity hałas pod oknami. Z rozmów z sąsiadami wiem, że nie jestem jedynym, którego niechciane pobudki doprowadzają do rozpaczy.
Niestety próby negocjacji z panami wywożącymi nieczystości nie przyniosły żadnych skutków. Trzaski i piski źle naoliwionej maszyny przypominają połączenie rozdzieranego żywcem kota z odgłosami tarcia styropianem o szybę. Proszę sobie wyobrazić, jakie katorgi przeżywam.
Z racji wykonywanego zawodu wracam do domu późną nocą. Należy mi się chyba odrobina snu nad ranem nawet, gdy w tym czasie inni
o szóstej rano. Sęk w tym, że raczej tego nie oczekuję. Przyczyną mojej pobudki nie jest zepsuty budzik czy złośliwy sąsiad, tylko... śmieciarka, która robi niesamowity hałas pod oknami. Z rozmów z sąsiadami wiem, że nie jestem jedynym, którego niechciane pobudki doprowadzają do rozpaczy.<br>Niestety próby negocjacji z panami wywożącymi nieczystości nie przyniosły żadnych skutków. Trzaski i piski źle naoliwionej maszyny przypominają połączenie rozdzieranego żywcem kota z odgłosami tarcia styropianem o szybę. Proszę sobie wyobrazić, jakie katorgi przeżywam.<br>Z racji wykonywanego zawodu wracam do domu późną nocą. Należy mi się chyba odrobina snu nad ranem nawet, gdy w tym czasie inni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego