Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się losowi i mimo 27 stopni Celsjusza w cieniu zakładasz zimowe (jedyne całe) rajstopy - by ukryć fioletowiejącą piszczel. Na twojej drodze do pracy jeszcze tylko: ukochana kredka do oczu, której ogryzek schował się w skuwce tak perfekcyjnie, że na nic krojenie skuwki nożem do chleba; fontanna soku pomarańczowego wytryskająca z niedokładnie dokręconej, za to energicznie potrząsanej (uwaga, zmętnienie soku naturalne, wstrząsnąć przed użyciem) butelki; komórka, która właśnie raczyła pisnąć po raz ostatni, bo zapomniałaś ją wieczorem włożyć w stęsknione ramiona ładowarki. Potem już z górki: SZMW (Szowinistyczny Męski Wieprz) za kierownicą wymusza na tobie pierwszeństwo, pani Tosia z księgowości zajęła ostatnie
się losowi i mimo 27 stopni Celsjusza w cieniu zakładasz zimowe (jedyne całe) rajstopy - by ukryć fioletowiejącą piszczel. Na twojej drodze do pracy jeszcze tylko: ukochana kredka do oczu, której ogryzek schował się w skuwce tak perfekcyjnie, że na nic krojenie skuwki nożem do chleba; fontanna soku pomarańczowego wytryskająca z niedokładnie dokręconej, za to energicznie potrząsanej (uwaga, zmętnienie soku naturalne, wstrząsnąć przed użyciem) butelki; komórka, która właśnie raczyła pisnąć po raz ostatni, bo zapomniałaś ją wieczorem włożyć w stęsknione ramiona ładowarki. Potem już z górki: SZMW (Szowinistyczny Męski Wieprz) za kierownicą wymusza na tobie pierwszeństwo, pani Tosia z księgowości zajęła ostatnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego