z głównych następstw pojawia się myśl, że ruch, zmiana, aktywność nie są przejawami niedoskonałości, lecz życia, wewnętrznej pełni, nieokiełzanej niczym radości stwórczej, która tworząc świat, prowadzi jedyną w swoim rodzaju "grę z samym sobą". W przeciwieństwie do tego bezruch, statyczność, <page nr=239> trwanie w biernym zachwycie z powodu samego siebie oznacza słabość, niedołęstwo, śmierć.<br>Hegel pisze: <q>"Życie Boga i Boskie poznanie można więc ostatecznie określić jako grę miłości z sobą samą. Idea ta spada jednak do poziomu czegoś budującego, a nawet wręcz ckliwego, jeśli brak w niej powagi, bólu, cierpliwości i pracy negatywności". Jeśli Bóg jest świadomością, jeśli jest On miłością, musi w