proboszcza o... <br>- Nie. O nic nie proszą... To znaczy proszą formalnie o "moralną gościnę" w mojej parafii... Tyle że mają kłopoty. - Śmieje się. - Brak pomnika, przed którym mogliby defilować! <br>Hans ubawiony, ale i zbity z tropu. <br>- Pielgrzymi? Defilada? Pomnik przecież jest. Widziałem. Nawet pokaźny. Proboszcz patrzy Hansowi w oczy jak niedźwiadek po spłatanym figlu. <br>- Jest pomnik, jasne, że jest... Ale to pomnik wdzięczności, który wznieśli Polacy tuż po zakończeniu wojny ku chwale poległych żołnierzy Armii Czerwonej... Ale d z i ś, po pięćdziesięciu latach, mowy nie ma, żeby na jego stopniach staruszek generał, Polak, odbierał defiladę kombatantów, którzy... <br>- W ramach dywizji