Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
tę rozmowę. Paszport dostał, wyjechał. Teraz mówi: - Nie pamiętam, czy moim przyjaciołom w Szwecji też opowiadałem.

Po latach Dariusz Urbaniak przypomina sobie kilka sygnałów, które powinny go zaniepokoić. - W sytuacjach towarzyskich zbierano informacje na temat moich kolegów, przyjaciół - mówi. Wtedy do tego nie przywiązywał wagi. Teraz nie byłby już tak niefrasobliwy.

Grażyna Ignaczak-Bandych nigdy nie myślała o sobie jako o zasłużonym działaczu. Żyła w przekonaniu, że inni mieli większe zasługi i to nimi, a nie skromną studentką, wedle wszelkich zasad logiki, powinno interesować się SB. Nigdy nie była zatrzymana, pałowana, nie starała się o paszport, nikt nie wzywał jej na
tę rozmowę. Paszport dostał, wyjechał. Teraz mówi: - Nie pamiętam, czy moim przyjaciołom w Szwecji też opowiadałem.<br><br>Po latach Dariusz Urbaniak przypomina sobie kilka sygnałów, które powinny go zaniepokoić. - W sytuacjach towarzyskich zbierano informacje na temat moich kolegów, przyjaciół - mówi. Wtedy do tego nie przywiązywał wagi. Teraz nie byłby już tak niefrasobliwy.<br><br>Grażyna Ignaczak-Bandych nigdy nie myślała o sobie jako o zasłużonym działaczu. Żyła w przekonaniu, że inni mieli większe zasługi i to nimi, a nie skromną studentką, wedle wszelkich zasad logiki, powinno interesować się SB. Nigdy nie była zatrzymana, &lt;orig&gt;pałowana&lt;/&gt;, nie starała się o paszport, nikt nie wzywał jej na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego