Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
prostu nie dostrzegali naszej obecności.
- Unikamy w stosunku do pacjentów najmniejszych nawet pozorów izolacji - rzekł chełpliwie profesor Garraud. - Nie usuwamy klamek, pozwalamy nawet chorym wychodzić do miasta. Jesteśmy o nich zupełnie spokojni. Dzięki cyborgizatorom oraz przy zastosowaniu 1,3,3, trójcjanoaminoproprenu panujemy całkowicie nad ich wolą. Są oni przez nas niejako zdalnie kierowani. Dopiero doprowadzeni do takiego stanu wykazują podatność na działanie terapii indywidualnej. Proszę spojrzeć na tego starca.
- Ojcze Pujot - zwrócił się do stojącego przy oknie łysego, wychudzonego osobnika - pozwólcie tu na chwilę.
Starzec niechętnie, trzęsąc się jak w febrze, podszedł do nas i spojrzał spode łba na Garrauda.
- Zabiliście
prostu nie dostrzegali naszej obecności.<br>- Unikamy w stosunku do pacjentów najmniejszych nawet pozorów izolacji - rzekł chełpliwie profesor Garraud. - Nie usuwamy klamek, pozwalamy nawet chorym wychodzić do miasta. Jesteśmy o nich zupełnie spokojni. Dzięki &lt;orig&gt;cyborgizatorom&lt;/&gt; oraz przy zastosowaniu 1,3,3, trójcjanoaminoproprenu panujemy całkowicie nad ich wolą. Są oni przez nas niejako zdalnie kierowani. Dopiero doprowadzeni do takiego stanu wykazują podatność na działanie terapii indywidualnej. Proszę spojrzeć na tego starca.<br>- Ojcze Pujot - zwrócił się do stojącego przy oknie łysego, wychudzonego osobnika - pozwólcie tu na chwilę.<br>Starzec niechętnie, trzęsąc się jak w febrze, podszedł do nas i spojrzał spode łba na Garrauda.<br>- Zabiliście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego