Piotrowską-Oliwę są jak najbardziej w porządku. Problem w tym, że to, co zgodne z literą prawa, wcale nie musi być zgodne z jego duchem. Dokładnego znaczenia przepisów nie zrozumie prawie nikt, poza nielicznymi, dla których jasny jest cel Piotrowskiej-Oliwy: podważyć całą ustawę, wykazując, że jest ona źle napisana, niejasna, momentami sprzeczna, a wszystko po to, by potem nie została przyjęta pod pretekstem "zbyt wielu poprawek koniecznych do wprowadzenia". <br>Grażyna Piotrowska-Oliwa nie studiowała prawa, ale pasjonuje się nim. Kiedy już posłowie zapędzili się w dyskusji i niemal zaczęli się przekrzykiwać, zdecydowała się zabrać głos. - Może sprostuję kilka nieścisłości, które