Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
drogi.
Wtedy to - pamiętam, że cały dzień padał deszcz - wieczorem, gdyśmy już zasypiali, wpadł do baraku ten, co miał pryszcze. W progu stanął i rzekł:
- Wy tu śpicie jak wieprze, a nie wiecie, że od jutra będzie z nami "partyjny".
Pomyślałem, że Pryszczatemu coś niedobrze. Na całej budowie pracował przecież niejeden partyjny. Wprawdzie to byli przeważnie inżynierowie albo technicy, ale i kilku zwykłych też było w partii. Partyjny - też mi nowina. Ale w baraku zawrzało. Wszyscy powyłazili z prycz i zaczęli nagle gadać.
- Co za partyjny? - zapytał Byk.
- Nie wiem co za, wiem, że partyjny. Bo jak wszedł do biura, pierwsze
drogi.<br>Wtedy to - pamiętam, że cały dzień padał deszcz - wieczorem, gdyśmy już zasypiali, wpadł do baraku ten, co miał pryszcze. W progu stanął i rzekł:<br>- Wy tu śpicie jak wieprze, a nie wiecie, że od jutra będzie z nami "partyjny".<br>Pomyślałem, że Pryszczatemu coś niedobrze. Na całej budowie pracował przecież niejeden partyjny. Wprawdzie to byli przeważnie inżynierowie albo technicy, ale i kilku zwykłych też było w partii. Partyjny - też mi nowina. Ale w baraku zawrzało. Wszyscy powyłazili z prycz i zaczęli nagle gadać.<br>- Co za partyjny? - zapytał Byk.<br>- Nie wiem co za, wiem, że partyjny. Bo jak wszedł do biura, pierwsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego