późniejszych wyborów. W wierszu tym - wziętym z przeżycia a nie z inspiracji lektur - kiełkuje już późniejsze podejście Herberta do zła, wojny, wszelkiego totalizmu.<br>Reprezentuje on pokolenie wojenne Baczyńskich, Borowskich, Różewiczów; nieznaczna różnica wieku nie jest szczególnie znacząca. Skoro stać go było - kilkunastoletniego - na tak dojrzały wiersz... Dojrzewało się wtedy szybko, niekiedy w ciągu kilku godzin spędzonych w schronie. Przede wszystkim jednak Herbert nie ma za wiele wspólnego z pokoleniem, które zwykło się określać potocznie "zarażonych wojną". Nawet nazwanie go poetą wojny będzie pewną przesadą, aczkolwiek ma w dorobku sporo wierszy poświęconych czy ocierających się o tę problematykę.<br>Świadectwo Różewicza czy Borowskiego