a inżynier - inżynierem, gdyby młynka do kawy na lirę korbową nie przerobił. Nawet urzędnik w biurze - na drumli sporządzonej z biurowych spinaczy - podgrywał cichutko refren piosenki: "Nie masz wolności bez tonalności"... <br>Nie zdzierżyli dodekafoniści społecznego oporu, poluzowali, a w końcu opozycję do Wielkiego Ronda Koncertowego dopuścili.<br>Podczas sejmowej debaty nad nielegalnością wprowadzenia stanu nieustalonego dźwięków doszło do incydentu. Jeden z posłów nazwał neododekafonistów pachołkami nieistniejącego już mocarstwa. Tamci zaś opuścili obrażeni salę. Cokolwiekby się o tym nie rzekło, jedno z pewnością można powiedzieć: nie zieje już nudą w parlamencie eufońskim, jak wówczas, gdy monotonna monofonia tam panowała, monochronicznym rytmem na dodekafonicznym