Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
osoby o wieczną nostalgię za gorącym afrykańskim słońcem, czerwoną ziemią, murzyńskim rytmem tam-tamów. Można jednak sprytnie przemycić egzotyczną atmosferę do małego mieszkanka w bloku. Wymaga to oczywiście odważnej decyzji w kwestii kolorów i wzorów, ale to ryzyko warte zachodu, a poza tym świetna zabawa.
Anna Zięba
Przesyt nowoczesnością, sztucznością, nieludzką precyzją i chłodem wielu współczesnych wnętrz zaowocował sięgnięciem do sztuki starych, często nawet prymitywnych kultur różnych kontynentów. Surowe drewno, prostota wykonania, minimum ornamentów i zdobień wynikała kiedyś z niedoskonałości narzędzi, dziś jest przeciwwagą dla wzorniczych cacek, które są dziełami sztuki, pięknymi, ale kompletnie niepraktycznymi. Gładkie, metaliczne powierzchnie zastępuje się chropowatymi
osoby o wieczną nostalgię za gorącym afrykańskim słońcem, czerwoną ziemią, murzyńskim rytmem tam-tamów. Można jednak sprytnie przemycić egzotyczną atmosferę do małego mieszkanka w bloku. Wymaga to oczywiście odważnej decyzji w kwestii kolorów i wzorów, ale to ryzyko warte zachodu, a poza tym świetna zabawa.&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;Anna Zięba&lt;/&gt;<br>Przesyt nowoczesnością, sztucznością, nieludzką precyzją i chłodem wielu współczesnych wnętrz zaowocował sięgnięciem do sztuki starych, często nawet prymitywnych kultur różnych kontynentów. Surowe drewno, prostota wykonania, minimum ornamentów i zdobień wynikała kiedyś z niedoskonałości narzędzi, dziś jest przeciwwagą dla wzorniczych cacek, które są dziełami sztuki, pięknymi, ale kompletnie niepraktycznymi. Gładkie, metaliczne powierzchnie zastępuje się chropowatymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego