Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
to opiszesz. Tamta rzeczywistość po powrocie do Polski staje się niemal całkowicie nieprzekazywalna. Strzelali? No tak, strzelali. Bałeś się? No tak, bałem się. Chłopak z konwoju, któremu kula serbskiego snajpera przeleciała parę centymetrów nad głową, nie potrafił opisać swoich myśli nawet tam. W Bośni wydawało się normalne, że wódkę pijesz niemal bez przerwy, że przez tydzień śpisz i chodzisz w tym samym ubraniu i w tej samej bieliźnie, że praktycznie się nie myjesz. Sześć samochodów - dwie ciężarówki, trzy furgonetki i prowadzący konwój dżip. Ładunek - sterylizator, poza tym głównie lekarstwa i odżywki dla dzieci - wyceniony na około 60 000 DM. Czternastu ludzi
to opiszesz. Tamta rzeczywistość po powrocie do Polski staje się niemal całkowicie nieprzekazywalna. Strzelali? No tak, strzelali. Bałeś się? No tak, bałem się. Chłopak z konwoju, któremu kula serbskiego snajpera przeleciała parę centymetrów nad głową, nie potrafił opisać swoich myśli nawet tam. W Bośni wydawało się normalne, że wódkę pijesz niemal bez przerwy, że przez tydzień śpisz i chodzisz w tym samym ubraniu i w tej samej bieliźnie, że praktycznie się nie myjesz. Sześć samochodów - dwie ciężarówki, trzy furgonetki i prowadzący konwój dżip. Ładunek - sterylizator, poza tym głównie lekarstwa i odżywki dla dzieci - wyceniony na około 60 000 DM. Czternastu ludzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego