i błędzie.<br>Szmaciak był blady, w nerwach cały.<br>Przyszło zwolnienie dla Deptały -<br>i ten zakała, wróg niedawny,<br>zaczynał być w powiecie sławny,<br>bo dostał rentę niewysoką<br>i na koszt państwa szklane oko.<br><br>Na szczęście były w partii siły,<br>co kres tej orgii położyły.<br>Owszem, przegięto nieraz pałę,<br>ale zasługi tyż niemałe<br>w minionym mieli my okresie,<br>totyż wydaje słusznym mnie się,<br>aby nie tolerować dłużej<br>krytyki, która wrogom służy.<br>Że był niesłuszny kult jednostki,<br>wyciągniem z tego słuszne wnioski<br>i zmienim politykę rolną,<br>lecz ludzi krzywdzić nam nie wolno!<br><br>Tak, strach ma zawsze wielkie oczy.<br>Nie dawać mu się! Więcej męstwa