Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
roztaczał się szeroko widok na Nową Hutę, na bloki mieszkalne, a dalej na masywy hal kombinatu huty im. Lenina. W czasie jednego z takich spacerów postanowiła: gdy tylko urodzi się to piąte dziecko, a wrócę do sił, nikt mnie w domu oglądać nie będzie.
Sąsiedzi z bloku mieli ze Słyszowej niemało uciechy. Gdy tylko zobaczyła na drodze kobietę w umorusanym kombinezonie, zostawiała dzieciaki na środku chodnika i podbiegała do robotnicy.
- Pracujecie w kombinacie, prawda? Nieee? Tylko na lokomotywie?... - I obydwie kobiety patrzały na siebie z rozczarowaniem. Robotnica zawiedziona, iż znalazł się ktoś, kto nie podziwia, że ona, kobieta, prowadzi parowóz. Słyszowa
roztaczał się szeroko widok na Nową Hutę, na bloki mieszkalne, a dalej na masywy hal kombinatu huty im. Lenina. W czasie jednego z takich spacerów postanowiła: gdy tylko urodzi się to piąte dziecko, a wrócę do sił, nikt mnie w domu oglądać nie będzie. <br>Sąsiedzi z bloku mieli ze Słyszowej niemało uciechy. Gdy tylko zobaczyła na drodze kobietę w umorusanym kombinezonie, zostawiała dzieciaki na środku chodnika i podbiegała do robotnicy. <br>- &lt;who2&gt;Pracujecie w kombinacie, prawda? Nieee? Tylko na lokomotywie?...&lt;/&gt; - I obydwie kobiety patrzały na siebie z rozczarowaniem. Robotnica zawiedziona, iż znalazł się ktoś, kto nie podziwia, że ona, kobieta, prowadzi parowóz. Słyszowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego